Fanon Totalnej Porażki

Na tej wiki głównie przechowujemy stare fikcje pisane przez użytkowników. Jeśli któryś z nich przebywa na innych wiki, a nie chciałby, żeby one były dostępne na stronie, prosimy o kontakt z admininistratorami wiki w celu ich usunięcia.

CZYTAJ WIĘCEJ

Fanon Totalnej Porażki
Advertisement

Totalnie Dramatyczne Życie Gwiazd - Odcinek 20


Chris: Ostatnio w Totalnie Dramatycznym... Życiu Gwiazd! Finałowa dwunastka zmierzyła się w nie lada zadaniu. Boksie! Można rzec, że była to też wojna płci. Christopher zaskoczył wszystkich swoją pomysłowością i znokautował Heather, Julie nie znała zasad, zakochana para Geoff i Bridgette myśleli, że jestem jakiś głupi, a Alexander dał się rozgromić starszej Margaret. Haha. (moment, w którym ma rozpłaszczoną twarz) Na domiar tego Owen pokazał jakie ma dobre serce i przez przypadek porwał Katie i Noaha, co potem doprowadziło do tego, że Noah jest porażony prądem i wyrzuciłem go z show, a Owen został wyeliminowany. Czy Heather poniesie konsekwencje za sfałszowanie głosów? Czy Margaret wie, że ja też wiem, co ona robi z Chefem? I co nas dziś ciekawego zaskoczy w programie?! Aby to wiedzieć musicie oglądać... Totalnie... Dramatyczne!... Życie!!!... GWIAZD!!!

Kamera się przewróciła.

Chris: Zwalniam Cię!

(czołówka)


Szoferka[]

Chris: Pamiętaj, żadnych taryf ulgowych!

Cień kiwa głową.

Chris: Żadnego faworyzowania!

Ponownie kiwa głową.

Chris: I pamiętaj, że...

Philip: Chris! Możesz już przestać? Nie jestem dzieckiem, żeby tłumaczyć mi takie rzeczy!

Chris: Dobra, dobra. Idź stąd!

(w przyczepie)Chris: Haha, ten koleś nie pamięta, że prawnicy, których wykupił ściągają go za te wszystkie długi, które nie jest w stanie zapłacić! Haha. (pokłada się ze śmiechu)


Przyczepy[]

Chłopców[]

Logan: Co za kicha! (głaszcze się po czerwonej twarzy)

(w przyczepie)Logan: Nie daruję Chrisowi tego! Gdy odklejali mi taśmę, to... (wzdrygnął się)

Geoff: Co się stało, ziom?

Logan: A nie widzisz!? (wskazał na swoją twarz) Poza tym, jest nas tylko 4! A lasek, aż 6.

Alexander: Przecież każdy już działa solo.

Logan: Ekhem!

(w przyczepie)Alexander: Aa, no tak. Sojusz. Hehe.

Christopher: Nie wszystko stracone, przecież żyjemy jakoś dalej. Za bardzo się przejmujesz.

Logan: Nie znasz się i tyle!

Czyli można sugerować, że atmosfera jest kiepska.

(w przyczepie)Christopher: Odczuwam coś dziwnego. Z jakiegoś powodu nie tylko faceci, ale i dziewczyny są na mnie źli, że nie chciałem walczyć z Margaret. Myślałem, że moje zdanie liczy się, kiedy chodzi o mnie.


Dziewczyn[]

Heather chodzi w kółko po przyczepie i co chwila warczy.

Julie: (szepcze do reszty) Z tej perspektywy wygląda żałośnie... (podniosła głos) Możemy wiedzieć, co ty wyprawiasz?

Heather: Knuje jak się zemścić na Christopherze! Nikt nie będzie mną rzucał z urwisk!

Julie: O Boże, a ty dalej przejmujesz się takimi błahostkami.

Heather: Wrr!

Wyszła trzaskając drzwiami.

Martha: Po co ją tak wkurzasz?

Julie: Żeby mieć teraz spokój?

Rozłożyła się na łóżku i zaczęła się odprężać.

(w przyczepie)Martha: Lubię Julie, ale w tym programie stała się jakoś bardziej kłótliwa.

(w przyczepie)Julie: Ja nie wiem. Dzięki mnie mają ciszę, a one jeszcze marudzą i narzekają.


Chris: (przez rozgłośnię) No dobra, ofiary! Za 10 minut chcę się z wami widzieć na starożytnym dziale planu!

Julie: A nie cię! Właśnie odpoczywałam!


Dział tematyczny, Starożytność[]

Zawodnicy już byli, a po chwili pojawił się i Chris. A raczej przynieśli go stażyści na wielkim fotelu. Chris miał na głowie perukę przypominającą włosy Kleopatry, a na nich wieniec laurowy. Miał też skromne nakrycie nóg, ponieważ tors był cały odsłonięty. Większość zaczęła się podśmiewać.

Katie: Chris, wyglądasz zabawnie.

Geoff: Kto cię gościu ubierał?

Chris: Moi poddani! I przestańcie się śmiać, bo... rzucę na was klątwę!

W tle zabrzmiały organy.

Wszyscy: Ohh...

Margaret: Chris, mam pewne zastrzeżenia. Kleopatra na głowie, wieniec laurowy, organy. Pomieszaliście okresy i kraje!

Chris: Hm... (przegląda scenariusz) Zaraz, ktoś mi pomieszał strony! Kto to zrobił?!

Izzy: Jaaaa, hahaha! (przylatuje na spadochronie)

Chris: Izzy? A co Ty tutaj robisz?

Izzy: Przyleciałam, żeby popatrzeć na to i owo. Hihi. I ile razy mam powtarzać!? Jestem Explooooosion! Oo, siemka Bridge.

Ta posłała niemrawy uśmiech.

Heather: Chris, co tu robi ta wariatka?! Chyba nie chcesz nam powiedzieć, że wraca do programu?

Chris: Niee-e, nie ona.

Logan: Zaraz, jeśli nie ona, to kto?

Chris: Miałem wam powiedzieć, otóż jeden z przegranych wywalczył całkiem fair powrót do gry. W sumie nie powrót, a raczej debiut w tym sezonie.

Martha: Nowy?

Właśnie przyszedł Philip.

Philip: Nie jestem w sumie taki nowy, byłem troszkę w...

Chris: Ja tu jestem od przedstawiania osób! No więc przypomnijmy sobie pokrótce Philipa... Wytrwał tylko do 6 odcinka Szkoły Totalnej Porażki. Co daję nam... 33 miejsce!

Logan: Haha, co za frajer!

Philip: Ej, wcale nie jestem taki kiepski! I pokaże wam to, ha!

Chris: Już, już, nie bulwersuj się tak, cieniasie.

(w przyczepie)Philip: Czy ktokolwiek w tym programie bierze mnie na poważnie?

Chris: Co do Ciebie Explosion... Oo, Chefie!

Przybiega Chef z wielkim tasakiem.

Izzy: Nigdy mnie nie złapiesz, kucharzynko! Haha!

Chef: Teraz masz przechlapane! Aaa!

Izzy: Ups, czas wiać!

Zaczęła uciekać.

Chris: Noo, i mamy spokój! Tak więc możemy przejść na spokojnie do zadania. Jak widzicie mamy tu Piramidę Niewielkiej Wysokości, Fort Obronny oraz Las Kamiennych Posągów! Tworząc 3 niewielkie grupki ruszycie w poszukiwania... Tego! (wyjął zza siebie złotego skarabeusza) W jednym z tych miejsc znajduję się taki oto skarabeusz, dzisiejszy symbol nietykalności. Aby go znaleźć zmierzycie się z niejedną przeszkodą, pułapką, zagwozdką... Zwycięska drużyna otrzyma prawo do wyeliminowania jednego z przegranych!

Wszyscy: Oh!

Chris: Taak, powiało grozą! Teraz ja was podzielę, a potem wybierając głowy drużyn wylosujecie miejsce dla siebie. Margaret, jako, że w poprzednim zadaniu wygrałaś dziś będziesz w 3 osobowej drużynie. Potowarzyszy Ci Philip i Alexander.

Margaret: (z sarkazmem) Supeeer.

Chris: Następna drużyna, to Bridgette, Martha, Geoff i Katie.

Geoff: Tak jest! Wygramy to, laski!

Chris: No i ostatni team, to Logan, Christopher, Heather oraz Julie.

Julie: Niee, dlaczego? Za co?

Heather: Weź ty teraz przestań dziwaczyć!

Julie: A co, zabronisz mi?

Heather: Żebyś wiedziała!

Julie: Ohoho, widzisz tą pięść?

Christopher: Się będzie działo...

Chris: Wrócimy zaraz po przerwie. (w tle było widać bijące się Heather z Julie)


Jakiś gościu zamiata piasek (xD), obok którego stali zawodnicy.

Chris: Czy mini-drużyny naradziły się kto będzie losował sobie lokalizację?

Margaret: Ja będę z naszej.

Wyciąga karteczkę z miseczki po winogronach.

Margaret: (czyta) Las Kamiennych Posągów! Idziemy!

Od razu pobiegli w wyznaczone miejsce.

Bridgette: Od nasz niech pójdzie Geoff, jest w mniejszości.

Geoff: Dziękuję, Bridge.

Wyciąga karteczkę.

Geoff: (czyta) Fort Obronny.

Katie: Łii, jestem taka podekscytowana. A gdzie jest ten Fort?

Bridgette: Tuż za Tobą, Katie.

Katie: Ahh, tak. Nie zauważyłam. ^.^

Martha: No dobra, to chodźmy.

(w przyczepie)Martha: Coś czuję, ze to my dziś wygramy. W końcu tworzymy jedyny zgrany zespół. Ahh, gdyby życie było takie piękne...

Chris: Drużyno Rozwścieczonych Gostków, czemu stoicie tutaj skoro wiecie, że macie Piramidę Niewielkiej Wysokości?

Logan: Kto wymyślił taką głupią nazwę?

Chris: Ja...

Logan: Całkiem, całkiem ta nazwa. Hehe. (wsadził palec do buzi i udał, ze wymiotuje)

Christopher: Heather i Julie decydują się kto powinien dowodzić.

Chris: A czy to ważne? Przecież i tak nietykalność zdobywa cała drużyna.

Christopher: Im to wytłumaczyć.

Wskazał palcem na tarzające się po ziemi dziewczyny.

Chris: Dobra, nie wnikam w to. Czas wam za to leci.

Stażyści ledwo już ziający, gdzieś go odprowadzili.


Gdzieś na Planie[]

Izzy nadal uciekała przed Chefem.

Izzy: (biegnąc) Poddaj się, nie złapiesz mnie tak prędko!

Chef: To się jeszcze okaże!

Izzy: Tylko, że ja mam obstawę! Hayaaaa!

Krzyknęła na cały głos. Zatrzymała się. Z lewej nadbiegła... druga Izzy. A z prawej... Trzecia Izzy.

Izzy: Poznaj moją bliźniczkę, Zizzy! (wskazała na tą po prawej)

Zizzy: No witaj, Chefunciu!

Izzy: A to jest moja ukochana fanka, Aoife!

Aoife: Czas-ssss pok-azać! Jaaaa-kk się bij-ę!

Brzmiała jak jakiś robot. Chef zrobił pełną przerażenia minę.

Izzy: Kss! Pomódl się, bo to koniec! Hahaha!

Wszystkie trzy: (zaczęły biec na niego) Wrraaa!

(w przyczepie)Chef: Rzucę tę robotę, póki jeszcze mogę!


Las Kamiennych Posągów[]

Przybiega Margaret oraz Christopher, który trzymał na plecach Philipa.

Philip: Dzięki, kolo. Dawno nie biegałem. Już myślałem, że zemdleję...

(w przyczepie)Philip: Ale z wrażenia, haha! Że są tacy naiwni! Oo, tak. Philip był krótko w poprzednim sezonie dlatego nikt mnie nie zna, za to teraaaz, niech się o siebie boją.

Alexander: Nie szkodzi stary, jesteś tak lekki, że wcale Ciebie nie czułem.

Margaret: Na podziękowania przyjdzie czas, na razie musimy znaleźć skarabeusza. Kurczę! Ile tych posągów tutaj jest!?

Chris: (dosłownie znikąd) Dokładnie 42, dlatego nazywa się Lasem! Macie więc w czym przegrzebywać. Haha.

Margaret: Wrr, jak mnie wkurza ten człowiek! Dobra, rozdzielamy się i szukamy po kolei! (już miała odejść)

Alexander: Czekaj, musimy jakoś zaznaczać te sprawdzone, inaczej się pogubimy.

Margaret: Racja! Macie. (rzuciła jednemu błyszczyk, a drugiemu szminkę) Tylko zbytnio się do nich nie przywiązujcie.

Alexander&Philip: Tak jest, proszę pani.

Odeszli.

Margaret: (do siebie) No nie, normalnie jak w szkole...

Rozpoczęła sama poszukiwania.

Fort obronny[]

Cała czwórka (Geoff, Bridgette, Katie i Martha) stała przed wejściem do fortu. Katie próbowała otworzyć drzwi, ale bez skutku je pchała, a jej nogi jeździły po piasku.

Katie: Ja nie dam już rady.

Martha: Nikt nie da rady, trzeba wymyślić inny sposób, zeby dostać się do środka.

Bridgette: Może gdybyśmy znaleźli jakiś sznur, zarzucili nim na ścianę i zaczepili o jakiś odstający róg, moglibyśmy wspiąć się na górę i wejść?

Geoff: Bridgette, to jest genialny pomysł! Tylko skąd weźmiemy linę? (podrapał się po głowie)

Martha: Spójrzcie na to!

Na ścianę wisiała czerwona skrzynka, a za szybką była lina (domyślacie się o co mi chodzi? xD).

Martha: (czyta karteczkę) W razie natychmiastowej chęci napaści i wejścia do fortu przez ścianę, zbić szybkę. To takie coś kiedyś było?

Wszyscy wzruszają ramionami.

Chris: (ponownie znikąd) Małe udogodnienie. Hehe.

Geoff: Nie ma co, korzystamy z tego.

Zbił szybkę, i po chwili dało się usłyszeć świst wystrzelonych strzał.

Bridgette: Padnijcie!

Wszyscy się położyli, a tymczasem nad ich głowami przeleciały strzały, które roztrzaskały się o mur.

Martha: Niezłe mi mi przeszkody. O mało, co nie straciliśmy życia!

Chris: (znikąd) Coś za coś! Za pomoc trzeba zapłacić cenę.

Martha: Nigdy nie zrozumiem tego człowieka...

Geoff: Czas zarzucić linę.

Zamachnął się porządnie i rzucił. Lina zaś na samym szczycie zaczepiła się o ostrą cegłówkę.

Wszyscy: Tak!


Piramida Niewielkiej Wysokości[]

Po dłuższych kłótniach dziewczyn, kto ma nieść pochodnię dająca światło, w końcu wziął ją Logan. Szli teraz jeden za drugim, ale...

Heather: Przestań mnie wyprzedzać! To ja idę pierwsza!

Julie: A niby z jakiej racji!? Powinnaś iść na szarym końcu i siedzieć cicho!

Już zamierzały podejść do następnej bójki.

Logan: (rzucając pochodnię Christopherowi, rozdzielił je między sobą) Jeszcze jedna kłótnia, a obiecuję, że zostawię was tu samych! Wtedy dopiero będziecie mieć problem!

Heather&Julie: Pff!

Christopher: To jedyne zgodne zdanie jakie powiedziały. (zaczął niuchać nosem) Wy też czujecie?

Logan: Niby co?

Christopher: Coś się pali...

Logan: To prawda. Twoje spodnie.

Christopher: A spoko... CO!? Aa! Zróbcie coś! Aa! (miotał się jak szalony)

(w przyczepie)Christopher: (wyglądał jak skwarka) No co innego mogłem zrobić? Tak, wiem! Nie wolno się rzucać! Ale ta panika przewyższyła u mnie wszystko! Teraz przynajmniej wyglądam jak przystojny murzyn. Hehe. (kamera się obsunęła na bok)

W końcu Logan mu pomógł jakoś.

Christopher: Dzięki stary, mam u Ciebie dług!

(w przyczepie)Logan: I po tym właśnie zdaniu zapaliła mi się żarówka nad głową. (jakaś żarówka spadła i rozbiła się nad jego głową)

Logan: Mówisz? (szeptem) A co powiesz na to, żebyśmy razem głosowali na ceremonii?

Christopher: Hm, czemu nie. W końcu i tak nie mam nic do stracenia.

Dziewczyny właśnie kończyły n-tą walkę. Heather była cała potargana, a Julie miała podarte ciuchy.

Logan: Skończyłyście? Świetnie, teraz możemy iść.

Idąc naprzód Logan stąpnął na jakąś zapadnię i piramida zaczęła wibrować.

Logan: Dobra, nie iść... Uciekać!


Dział tematyczny, Starożytność[]

Chris wylegiwał się na tapczanie i upajał się sokiem ze świeżych winogron.

Chris: Ahh, nie ma to jak patrzenie się na biednych dzieciaków, które się potwornie męczą, gdy ja...

Nie dokonczył, bo właśnie doczołgiwał się do niego Chef, w resztkach ubrań i cały podrapany.

Chris: Oo, haha. Stary, co za kocica Cię pogryzła?

Chef: Nie denerwuj mnie Chris! Opętały mnie trzy wariatki! Widziałem 3 Izzy!

Chris: 3? Na pewno dobrze się czujesz? Może potrzebujesz lekarza?

Chef: Jedyne czego potrzebuje to resztek godności!

Zaczął czołgać się ponownie i zniknął.

Chris: Dziwne. (siorbał) A co tam u moich ciapowatych?


Fort obronny[]

Katie jako pierwsza zaczęła wspinać się po murze. Co i rusz gdy podciągnęła się dwa, trzy razy zjeżdżała na dół i powtarzała całą sekwencję już tak z 15 minut.

Martha: (szeptem do Bridgette) Kiedy ona sobie uświadomi, że nie jest co raz wyżej?

Bridgette: Myślę, że nigdy... Katie, mam pomysł. Najpierw wejdę ja, a potem Ciebie wciągnę. Co ty na to?

Katie: Ohh, Bridgette! Naprawdę mi pomożesz?

Bridgette: No oczywiście, przecież tworzymy zespół.

Katie: Iiii!

Podbiegła do niej i się przytuliła.

Bridgette: No dobra, to teraz zaczekaj, zaraz krzyknę do Ciebie.

Chwyciła się liny i zaczęła się wspinać.

Geoff: Tylko tak dalej, Bridge!

Zbliżała się już samego szczytu, aż w końcu weszła i...

Bridgette: No nie, ja chyba nie wierzę!

Martha: Co się stało?

Bridgette: Tu w środku jest pusto.

Wszyscy: Co!?

Bridgette: Sam piasek, i nic więcej.

Geoff: Kurczę, to znaczy, że nie wygramy...

Bridgette posmutniała i usiadła na cegłach, kiedy coś ją ukuło w... wiecie co.

Bridgette: Ał!

Geoff: Wszystko w porządku?

Bridgette: Taak, tylko mnie ukuł... Złoty... Skarabeusz...

Katie: Bridgette, czy to oznacza, że...

Martha: Wygraliśmy! Taak!

Bridgette: Musimy tylko go zanieść do Chrisa!

Chwyciła zębami skarabeusz i zjechała po linie.

Geoff: Bridgette, jesteś wielka!

Martha: Biegnijmy, szybko!

Po czym szybko udali się w stronę Chrisa.


Las Kamiennych Posągów[]

Margaret: Jak to boisz się zejść!?

Philip: (krzyczy z góry) No normalnie! To jak z wchodzeniem na drzewo!

Margaret: Ale Ty nie jesteś kotem! Tylko człowiekiem. Skacz mi tu, ale już!

Alexander: To nie zadziała, przecież to tchórz.

Philip: (krzyczy) Co mówicie, nie słyszę was!

Margaret: Że znalazłam skarabeusz i musisz szybko zeskoczyć, bo inaczej przegramy!

Philip: No dobrze, ale niech mnie ktoś złapie!

Podszedł do skoku, aż w końcu skoczył, wysokość jaką miał, to... niewiele, co najwyżej 2 metry.

Margaret: Jesteś po prostu żałosny!

Alexander: Noo, to trzeba przyznać rację, nawet ja bym to skoczył.

Philip: Przepraszam, denerwowałem się.

Margaret: Chodźmy już stąd, w żadnych z tych posągów nie ma skarabeusza!

Wszyscy już odeszli i nie zauważyli, że po wylądowaniu Philipa ziemia lekko za-wibrowała i skarabeusz wypadł zza ucha jednego z posągów.


Piramida[]

Zawodnicy leżeli nieprzytomni pod gruzami piramidy.

Christopher: Dobra, my tu sobie leżymy i jakoś żyjemy?

Próbuje wstać i przychodzi mu to z łatwością.

Christopher: Zaraz... Przecież to kartony i tektury!

Logan: Jak mogliśmy być tacy głupi i tego nie zauważyć!?

Heather: No gratuluję wam! A tak brnęliście, że niby my się nie przykładamy!

Julie: Właśnie!

Christopher: Przynajmniej wiemy, że nie ma tu żadnego złotego czegoś tam.

Logan: to nie wróży niczego dobrego! Chodźmy do Chrisa, może zadanie się już dawno skończyło.

Wygrzebali się jakoś spod papierzysk i poszli w stronę Chrisa.


Dział Tematyczny, Starożytność[]

Chris: Brawo dziewczyny i Geoff!

Owe osoby właśnie podskakiwały z radości.

Geoff: Jak fajnie jest w końcu wygrać!

Margaret: Szkoda, ze ja tego nie mogę powiedzieć...

Philip: Ale nadal żyjemy to jest coś.

Margaret: Błagam, nie odzywaj się już.

Philip: Przepraszam.

Przybiega ostatnia drużyna.

Heather: No i brawo! Mówiłam!

Julie: Ty tylko potrafisz mówić!

Heather&Julie: Wrr!

I znów się sobie rzuciły do gardeł.

Logan: Ale jakoś nie cierpię z powodu przegranej. Miło było współpracować z Tobą, Christopher.

Christopher: I wzajemnie.

Chris: A teraz mam dwie niespodzianki! Pierwsza, zwycięska drużyna, która zdobyła możliwość wywalenia kogoś użyje tego immunitetu w następnym odcinku.

Martha: I tak jakoś nie mieliśmy pomysłu kogo wyrzucić.

Bridgette: A jaka jest druga niespodzianka?

Chris: Dziś nikt z was nie wyleci! To było zadanie z nagrodą. Czujcie się bezpieczni, do następnego odcinka.

(w przyczepie)Logan: I prawidłowo, odegram się w następnym odcinku, w końcu mam nowego sojusznika! Hehe.


Wieczorem[]

Nieprzyjemna muzyczka (taka jak ta w WTP, kiedy Beth czytała komiks i obok niej leżał totemik). Ktoś się krząta wokół domku Chrisa. Wkrada się do środka. Po czym słychac krzyk na cały plan.


Odcinki Totalnie Dramatycznego Życia Gwiazd

Ciekawe, co u nich słychać? | Miejsce zapierające dech w piersiach | Światła! Kamera! AKCJA!!! | Zwykłe zadanie | Szycie kostiumów w miarę swoich możliwości | Podkład muzyczny, czyli porażka z keybordem | TDSL Aftermath I: Brutalnie wyrzuceni! Dlaczego?! | Przerwa na lunch | Charakteryzacja | Zrób szybko, ale porządnie | Droga do przegranej | Premiera nowego filmu | TDSL Aftermath II: To wszystko jest niesprawiedliwe! | Jak gwiazda stała się zakonnicą? | Rajd czy bieg? Zdecyduj się! | Odskok od gwiazdorstwa | Trudne rozstanie | Życie gwiazdy jest nie do zniesienia | TDSL Aftermath III: Wcale nie żałuje, że odpadłam! | Pobij mnie | Starożytne luksusy | Wojenne okopy, niezbyt poważnym okiem kamery | Miłość? Zakazane słowo! | Bój się | TDSL Aftermath IV: Wielka nuda | Lasery, statki i UFO! Jasne, dobry żart! | Wredne dziewczyny | Maska | Kowboj z Szanghaju | TDSL Aftermath V: Ostatni raz przed finałem | Magia? Nie istnieje! | Półfinałowe starcie w zabawowym stylu | Wiedziałem, że tak będzie! | Poddają się tylko mięczaki! | Początek końca
Advertisement